wtorek, 27 stycznia 2009

proste jak gotowanie wody

śniadanie miało aromat włoski, przekąska przed obiadem pachnieć będzie Prowansją. z południowo-wschodniej części Francji(historii o tym uroczym zakątku nie będzie, bo jeszcze tam nie byłem) pochodzi "woda gotowana" (L'aigo boulido). gdy do wody dodamy kilka składników powstanie pyszna zupa czosnkowa, a że wodę każdy zagotować potrafi to z przygotowaniem zupy nie będzie większego problemu. do gara należy wlać ok. litr wody, posolić,popieprzyć,wrzucić 3-4 rozgniecione ząbki czosnku, dodać 5 listków świeżej szałwii(praktycznie w każdym markecie obok bazylii stoi), doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu ok.20 minut. miski czy talerze, w których zamierzacie podać zupę, wyłóżcie kawałkami czerstwego, ciemnego pieczywa. do niedużej miski wbijcie zółtko i wymieszajcie z 3-4 łyżkami oliwy, a następnie do tej mieszaniny dodajcie kilka łyżek gorącej zupy, wymieszajcie i zalejcie nią czerstwe pieczywo. przed podaniem należy wyłowić z gara czosnek i szałwię. gdy zupa będzie już w miskach, posypcie ją zółtym serem, najlepiej ementalerem. czosnek zdrowy zatem przekąska na tę porę roku wyśmienita. smacznego

po zupie idealna będzie filiżanka espresso połączona z dobrym francuskim rytmem

poniedziałek, 26 stycznia 2009

krótki wstęp, a raczej kilka słów wyjaśnienia

zacznę od tego co to ten "eintopf", to nic innego jak jednogarnkowe danie. do swojego gara będę wrzucał to co lubię, co sprawia mi radość, przyjemność, itd. skoro jest garnek to na pewno znajdziecie tu coś na ząb, coś do przepłukania gardła, a poza tym co nieco dla ucha i oka. tyle na początek.


udało mi się pominąć, jeden bardzo istotny szczegół mianowicie pomysłodawczynią i matką chrzestną tego gara jest niejaka Justyna, zwana dalej moją żoną tudzież rzu. wszystko co tu przeczytacie to przez nią. teraz wstęp wydaje się być kompletny.